piątek, 6 września 2013

Równouprawnienie w przedszkolu

| | 2 komentarze
 

Jak przeczytałam artykuł o nowym projekcie dotyczącym przedszkoli, pomyślałam: o zgrozo, do czego dąży ten kraj? 86 przedszkoli rozszerzyło swoje zajęcia, o takie, które mają uczyć najmłodszych co to jest równouprawnienie. Zajęcia polegają głównie na zamianie ról płciowych. Zaleca się ubieranie chłopców w spódniczki, szpilki i zakładanie im peruk, co umożliwi zaplatanie warkoczyków. Chłopcy powinni również zaznajomić się z makijażem i sztuką gotowania, na szczęście, tego udawanego. Zabawa lalkami to podstawa. Dziewczynki muszą uczyć się męskości i bawić się w typowo męskie zajęcia, jak np. majsterkowanie. Najlepszy dla nich strój to kraciaste koszule i ogrodniczki. Absurdem jest również zamiana ról płciowych u bohaterów sławnych bajek, gdzie kopciuszek i śpiąca królewna to panowie. Autorstwo tego programu i jego zalecenia przypisuje się feministkom. Rodzice nie mają wpływu na program zajęć swojego dziecka, ponieważ zarzuca się im brak wiedzy w tej dziedzinie. Wydaje mi się, że większość społeczeństwa może nie posiadać rzetelnej wiedzy na temat równouprawnienia, ale jednocześnie jestem pewna, że większość rodziców doskonale wie, co jest najlepsze dla ich dzieci.

Nie należę do kobiet, które kurczowo trzymają się stereotypowego modelu rodziny matki gotującej, piorącej i ojca zarabiającego na utrzymanie. Uważam, że obowiązkami domowymi należy się dzielić ze współmałżonkiem, szczególnie, że w dzisiejszych czasach zwykle oboje z partnerów pracuje zawodowo. Ale do cholery, w jaki sposób omawiany projekt ma pomóc w zrozumieniu równouprawnienia? Przedszkolaki to zbyt małe istoty, aby mogły świadomie zrozumieć to pojęcie i wynikające z niego możliwości. Zrozumiała bym jeszcze, gdyby wprowadzono taki przedmiot w szkole ponadgimnazjalnej, nawet gimnazjalnej. Wtedy mamy do czynienia z nastolatkami, którzy stoją przed wyborem drogi zawodowej, w niedługim czasie będą myśleli o założeniu rodziny. Wówczas rozmowa na temat wartości równouprawnienia ma sens. Rozmowa, a nie jakieś idiotyczne przebieranki.

Ten program, może doprowadzić do zachwiania tożsamości najmłodszych. Także w wieku nastoletnim, gdy człowiek szuka swojej drogi, mogą powrócić wspomnienia dziwnych zabaw. W konsekwencji, dawne wydarzenia skłonią dziewczynę czy chłopaka do błędnych decyzji. Cóż, pewne projekty wymagają szlifu, ten wymaga całkowitej reformacji.


2 komentarze:

  1. Kurde, mogliby zrobic jakieś zajęcia typu 'dlaczego należy szanować ludzi, dlaczego inni mają gorzej, jak pomagać ludziom, dlaczego nie wolno kraść, jak reagować na agresje' blabla. Może by wkuli niektórym do głów takie prawdy, które w domach są pomijane. I trochę wcześniej niż po fakcie. Bo to niby fakty oczywiste, ale nie są podane wprost. Tylko przy okazji 'dziecko tak nie wolno' i tyle. Trzeba omówić, wyśmiać te zachowania, to będą mieli odruchy w mózgu. A to, kto pierze, a kto przybija gwoździe być może będzie bez znaczenia, bo będą od tego ludzie za pare ładnych lat. Poza tym to równouprawnienie to prowadzi do tego, że będą myśleć, że nikt nic nie musi, bo to nie jego rola. Jednak facet jest silny to nosi torby, a kobieta opiekuńcza to zajmuje się dziećmi, gotuje... A tu, kim właściwie jest chłopczyk? Powiedzieli mu, że nie musi nosić nic, ale malować się może jak chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Jest wiele zagadnień o których warto mówić dzieciom od najmłodszych lat, a są one pomijane na rzecz czegoś, co na pewno nie służy ich zdrowiu psychicznemu. Zwykle matka jest wzorem dla córek, a ojciec dla synów. Takie jest prawo natury. Człowiek może być bardziej lub mniej męski czy kobiecy, ale całkowite zatracenie tego podziału może powodować jedynie problemy.

      Usuń

 
Twitter Facebook Dribbble Tumblr Last FM Flickr Behance