Zdjęcie: seyed mostafa zamani / http://www.forer.com
Lato daje wiele możliwości. I chociaż więcej niż połowa za nami, to jednak zamiast płakać cieszmy się tym, co nam zostało. W tym roku mamy naprawdę szalone temperatury, które imigrowały do nas z ciepłych krajów położonych bliżej równika. Co prawda większość tych najgorętszych dni spędziłam w podróży, gdzie od uduszenia ratowała jedynie klimatyzacja, to jednak otwierałam od czasu do czasu okno, aby móc poczuć gorący powiew wiatru. Leżąc na plaży ładowałam akumulatory, wędrując górskim szlakiem odnajdywałam w sobie siłę, na przejażdżce rowerowej czułam młodość i słynny wiatr we włosach. Mimo tych wszystkich cudownych chwil, wciąż mało mi letniej wolności. Wątpię czy kiedykolwiek w pełni się nią nasycę.
Wraz z pierwszymi promieniami słońca przestawimy swój codzienny tryb. Zmieniamy garderobę z ciemnych marynarek i jeansów na delikatne sukienki w jasnych kolorach. Wieczory z książką pod kocem zamieniamy na wyjścia z przyjaciółmi lub romantyczne spacery. Wychodzimy z domu 15 minut wcześniej, żeby móc pieszo dojść do celu, zamiast tłoczyć się w autobusach. Nawet lakier na naszych pazurkach oddzwierciedla aktualny stan pogody. W przeciwieństwie do lata, zimą na próżno szukać dziewczyn z żółtymi czy niebieskimi paznokciami. Czas wakacji pozwala na nieformalność w naszym wyglądzie i zachowaniu. Korzystajmy z tego, zanim dni staną się za krótkie na nasze przyjemności.
0 komentarze:
Prześlij komentarz