Zdjęcie: George Hodan / http://www.publicdomainpictures.net
Początki zawsze bywają trudne. Próba złapania pierwszego oddechu doprowadza nas do płaczu i histerii, a przecież za chwilę staje się to czymś niezwykle naturalnym. Pierwszym krokom towarzyszą upadki i boląca pupa, by w przyszłości móc biegać bez wytchnienia. Początki w szkole są wręcz żenujące. Przychodzimy z mamusią za rękę, wpatrujemy się ze łzami w oczach na drzwi którymi wyszła, a pod koniec roku wstydzimy się, że czasami nas odbiera po lekcjach. Podobnie jest z miłością i pracą. Na początku możemy nie dostrzec w sobie pasji, spełnienia i satysfakcji z zaangażowania się w nową sytuację. Powodem tych trudności jest strach przed nowym, nieznanym stanem. Jednak bez strachu nie znaleźlibyśmy w sobie tyle motywacji do dalszych prób, rozwoju, do podnoszenia się z porażek.
Z czasem to, co sprawiało trudności powszednieje. Nie
przeraża, ale też nie zaskakuje, nie budzi tak silnych emocji. Obawiamy się
nowości, zmian, a tak naprawdę powinniśmy cieszyć się z kolejnych przełomów w
naszym życiu. W końcu każdy z nas ma
świadomość, że niezależnie od tego przed jaką próbą staniemy, każdy kolejny
krok wychodzi nam coraz lepiej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz